💔 ZEUSEK – 10-letni wojownik o złamanym sercu, który wciąż wierzy w miłość…

Znaleziony w rowie, nieruchomy, milczący – wyglądał, jakby już się poddał. Osoby, które go zauważyły, myślały, że nie żyje. Nawet lekarz, który go przyjął, przez chwilę sądził, że jest za późno. A jednak… Zeusek wciąż miał w sobie odrobinę siły – wystarczająco, by dać mu drugą szansę.

Był skrajnie odwodniony i wycieńczony. Dziś jego ciało już wróciło do formy, ale jego serce nadal potrzebuje czułości i zrozumienia.

Choć szukaliśmy właściciela, nikt się po niego nie zgłosił. Nikt go nie szukał. I może to nawet lepiej – bo wszystko wskazuje na to, że dotychczasowy „dom” nie był miejscem bezpiecznym.

Zeusek długo nie ufał ludzkim dłoniom. Na dotyk – zwłaszcza w okolicach brzucha i zadu – reagował lękiem, obroną. Smaczków z ręki nie brał – bał się, że zostanie ukarany. Ale dziś? Dziś Zeusek opanował tę sztukę do perfekcji! Zjada z ręki z przyjemnością, a nie strachem – to dla nas ogromny sukces.

Głaskania może jeszcze nie kocha, ale ma już zaufane osoby, którym pozwala na coraz więcej. Powoli, po swojemu, ale konsekwentnie robi postępy.

Zeus mieszka z nami już 3 lata – najdłużej ze wszystkich naszych podopiecznych. Ma status rezydenta… ale my nadal wierzymy, że gdzieś jest dom, który pokocha go takim, jakim jest.

🏡 Szukamy wyjątkowego opiekuna – cierpliwego, spokojnego, czułego, który pozwoli Zeusowi samemu decydować, kiedy się otworzy. Kogoś, kto nie będzie oczekiwał „idealnego psa”, tylko zaakceptuje jego tempo i przeszłość.

Zeus zasługuje na miłość. Po prostu.